Czy sny są dziełem wyobraźni, czy działaniem jakiegoś odruchu w mózgu? Zespół francuskich naukowców sugeruje, że marzenia senne generowane są przez pień mózgu, czyli część mózgu łączącą się z rdzeniem kręgowym. Pytanie, dlaczego śnimy, fascynuje filozofów i naukowców od tysięcy lat. Istnieje wiele teorii na ten temat. Sprawdź kilka z nich!
Marzenia senne obejmują obrazy, myśli i emocje, których doświadczamy podczas snu. Mogą wahać się od niezwykle intensywnych lub emocjonalnych do niejasnych, ulotnych, zagmatwanych, a nawet nudnych. Czasami sny wydają się mieć jasną narrację, podczas gdy inne nie mają żadnego sensu.
Istnieje wiele niewiadomych na temat snu, ale naukowcy twierdzą, że większość z nas śni, niezależnie od tego, czy pamiętamy o tym po przebudzeniu, czy też nie. Najbardziej wyraziste marzenia senne pojawiają się podczas fazy REM, czyli szybkiego ruchu gałek ocznych. Tradycyjnie ich treść mierzona jest przez subiektywne wspomnienia śniącego po przebudzeniu. Jednak coraz częściej przeprowadza się obiektywną ocenę w laboratorium.
Może mieć to związek z neuroprzekaźnikami lub substancjami chemicznymi w mózgu. Niektóre dochodzą do głosu, podczas gdy inne są stłumione podczas fazy REM. Acetylocholina (utrzymuje aktywność mózgu) i dopamina (badacze łączą ją z halucynacjami) stają się bardziej widoczne. Dopamina może nadać surrealistyczny charakter marzeniom sennym. Kiedy śnimy, zmienia się również relacja między przestrzenią a czasem. Tymczasem faza REM hamuje neuroprzekaźniki, które najczęściej nie pozwalają nam zasnąć. Chodzi tutaj o histaminę, serotoninę i norepinefrynę.
Teoria ewolucji sugeruje, że celem snów jest nauczenie się, jak w bezpieczny sposób radzić sobie w trudnych sytuacjach. Z kolei teoria “konsolidacji pamięci” sugeruje, że marzenia senne są produktem ubocznym reorganizacji pamięci w odpowiedzi na to, czego nauczyliśmy się w ciągu dnia. Obie teorie łączy przynajmniej jedna kwestia. W chwilach stresu lub niepokoju śnimy więcej albo lepiej pamiętamy sny. Dzięki temu lepiej radzimy sobie ze stresującymi sytuacjami w naszym życiu. Takie stwierdzenie zgodne jest z inną teorią, która głosi, że marzenia senne mają rozwiązać problemy emocjonalne.
Chociaż lubimy przywoływać nasze sny następnego dnia, ważne jest, aby rozszyfrować, czy naprawdę mają jakiś sens. Istnieje wiele różnych teorii dotyczących interpretacji marzeń sennych i tego, czy rzeczywiście coś znaczą. Warto tutaj zwrócić uwagę na hipotezę aktywacji-syntezy. Zaproponowali ją psychiatrzy na Uniwersytecie Harvarda, John Allan Hobson i Robert McCarley. Wspomniani eksperci twierdzą, że sny tak naprawdę nic nie znaczą. To jedynie elektryczne impulsy mózgu, które wyciągają przypadkowe myśli i obrazy z naszych wspomnień. Psychiatrzy sugerują, że sami po przebudzeniu układamy historię snów, starając się je zrozumieć. Jednak znany psycholog Zygmunt Freud uważał inaczej. Twierdził, że marzenia senne ujawniają nieświadomie tłumione konflikty lub pragnienia.
Faza REM, w której śnimy, pozwala zapamiętywać rzeczy, których się nauczyłeś. Wspiera więc procesy poznawcze. Poza tym sny oferują korzyści emocjonalne, takie jak introspekcja. Nasze marzenia senne są pełne informacji, porad, wskazówek, a nawet ostrzeżeń.
Śnienie to bardzo głęboki proces myślenia, w którym skupiamy się wyłącznie na sobie. Badamy nasze aktualne problemy, zachowania i cele. Przychodzimy z pomysłami, porządkujemy rzeczy, patrzymy na siebie z innej perspektywy. Oprócz poznawczych i emocjonalnych korzyści sny mogą również wspierać kreatywność. Okresy śnienia mogą być sposobem mózgu na mentalne porządki. W tym czasie usuwa fragmentaryczne, błędne lub niepotrzebne informacje.
Marzenia mogą przybierać różne formy. Świadome sny pojawiają się wtedy, gdy osoba śniąca aktywnie w nich uczestniczy. Żywe sny zawierają szczególnie realistyczne lub wyraźne treści. Z kolei koszmary obejmują uciążliwe lub niepokojące obrazy. Mogą wyrwać ze snu, wpływając negatywnie na myślenie i nastrój następnego dnia.
Fot. Andrea Piacquadio/Pexels