Zjawisko, które jest niezwykle powszechne i zwyczajne, ale jednocześnie fascynujące. Bez obiegu wody w przyrodzie nie ma życia. Jak powstaje deszcz? Co o tym decyduje? Dlaczego pada akurat w danym momencie? Oto kilka ważnych faktów.
Zjawisko deszczu jest klasyfikowane jako opad atmosferyczny, który ma postać kropel o wielkości 0,5 mm. Większe krople rozpadają się w trakcie opadania. Mniejsze zaś, poniżej 0,3 mm, nazywane są mżawką.
Cykl hydrologiczny wymaga, żeby przed powstaniem deszczu ukształtowały się chmury. Woda paruje ze zbiorników wodnych pod wpływem energii słonecznej. Oddają ją również gleba, rośliny i inne organizmy żywe. Ogrzane powietrze unosi cząsteczki pary wodnej, wraz z wysokością powietrze się ochładza i dochodzi do kondensacji pary wodnej. Pojawia się woda w stanie ciekłym. Obserwujemy wówczas powstawanie jąder kondensacji – na nich zaczynają osiadać kolejne kropelki wody. Widoczne stają się chmury.
Przede wszystkim pod wpływem obniżania się temperatury krople muszą odpowiednio wzrosnąć. Wtedy oddziałuje grawitacja i możemy podziwiać deszcz, ale też śnieg lub grad. Okazuje się, że większość opadów spada na morza i oceany, jedynie piąta część trafia nad ląd. Ma na to wpływ wilgotność powietrza, która nad kontynentem jest znacznie niższa. Pomimo tego, że opady deszczu są na świecie rozłożone nierównomiernie, to występują na większej części globu. Nie ma ich natomiast tam, gdzie panuje klimat polarny i zawsze ujemne temperatury nie pozwalają na to, żeby spadł deszcz. Na Ziemi panuje przy tym ogromne zróżnicowanie pomiędzy miejscami o bardzo wysokiej ilości opadów (klimat równikowy) i tymi, gdzie deszcz pada niezwykle rzadko i w małych ilościach (np. okolice miasta Arica w Chile czy Wadi Halfa w Sudanie).
Przede wszystkim odgrywa ważną rolę w hydroobiegu – bez niego krążenie wody w przyrodzie nie jest możliwe. W praktycznym wymiarze to dzięki opadom deszczu możliwe jest zaopatrywanie w nią zwierząt i roślin. Roślinność, by wzrastać, musi mieć obfitość wody. Dzięki opadom może też utrzymywać się właściwy poziom wód gruntowych, mórz i oceanów. Wreszcie – wilgoć jest konieczna do przeżycia każdego żywego organizmu. Nawet te, które są bardzo odporne na suszę, nie mogą całkowicie obyć się bez życiodajnej cieczy.
Zdecydowanie nie jest możliwe picie wody deszczowej. Dlaczego? To, co znajdzie się w wodzie deszczowej, jest uzależnione od tego, co napotka deszcz na swojej drodze. Niestety, ale jakość powietrza jest obecnie często bardzo zła. Stąd też bardzo rzadko zdarza się, że woda deszczowa spełnia wymogi konieczne do wykorzystania jej do celów spożywczych. Co możemy w niej znaleźć? Poza mikroorganizmami, pyłkami roślinnymi i pyłami przemysłowymi, można w wodzie deszczowej odnaleźć też niestety dwutlenek siarki, tlenek azotu czy siarkowodór.
Takie zjawisko, bardzo niekorzystne dla roślinności i zabytków, powstaje najczęściej jako efekt działalności człowieka. Jak do tego dochodzi? Musimy pamiętać, że woda jest bardzo dobrym rozpuszczalnikiem. Niestety, na swojej drodze napotyka również np. dwutlenek siarki. Jego połączenie z wodą tworzy kwas siarkowy. Nie jest trudno odgadnąć, jak niszczący charakter może mieć taki opad, gdy spadnie na las lub elewacje starych budynków. Podobnie jest, gdy w połączeniu wody z tlenkami azotu powstaje kwas azotowy. Okazuje się, że zatruwając powietrze, szkodzimy sami sobie i właśnie kwaśne deszcze są tego dowodem.
Próby tego rodzaju mogą się udać. Chodzi o to, żeby u wierzchołka chmury rozpylić sztuczne jądra lodowe. Wokół nich bardzo szybko pojawiają się naturalnie stworzone kolejne kryształki lodu. Sztuczny opad z reguły nie jest jednak intensywny i trwa krótko (najwyżej kilkanaście minut).
Fot. jisoo kim/Unsplash