Bez wątpienia to efektowne zjawisko od zawsze miało wpływ na człowieka. Często w wystąpieniu zaćmienia Słońca upatrywano zwiastun klęsk, plag, czasami nawet szybkiego nadejścia końca świata. Obecnie tłumaczymy jego fenomen dzięki osiągnięciom nauki. Księżyc, znajdując się między Ziemią a Słońcem, przesłania światło słoneczne. Co jeszcze warto wiedzieć o tym zjawisku?
Istotą tego fascynującego zjawiska astronomicznego jest takie ustawienie kątowe Księżyca na niebie, że biorąc pod uwagę jego rozmiary i odległość od Ziemi, ciało niebieskie jest w stanie w szczególnych przypadkach przesłonić tarczę słoneczną. Do zaćmienia dochodzi tylko wtedy, gdy Księżyc znajduje się w fazie nowiu. Z powodu różnic w nachyleniu orbit, cień ziemskiego satelity najczęściej mija naszą planetę. Dlatego warunkiem zaistnienia zjawiska jest również przecięcie się orbit Ziemi i Księżyca.
Położenie orbit Ziemi i Księżyca względem siebie sprawia, że w jednym roku może wystąpić od dwóch do maksymalnie pięciu zaćmień Słońca. Mimo tego jedynie dwa z nich mogą być pełne. Znacznie rzadziej zdarza się jednak, że takie zaćmienie jest widoczne z jednego miejsca na globie. Jednorazowo zjawisko takie może trwać zaledwie przez 7 min i 31 s.
Poszczególne zaćmienia Słońca nie są sobie równe nie tylko z uwagi na czas trwania. Wyróżnia się różne rodzaje tego zjawiska – każde z nich inaczej prezentuje się na niebie:
Obliczono, że w XXI w. będą aż 224 zaćmienia Słońca. Najczęstsze spośród nich to zaćmienia częściowe (78 przypadków), później obrączkowe (72 razy), nieco rzadziej będą się zdarzały całkowite (67 zjawisk). Niestety, w naszym wieku nie doświadczymy na terenie Polski zaćmienia całkowitego. Ostatni taki fenomen miał miejsce w naszym kraju bardzo dawno, bo w 1954 roku.
Motyw zaćmienia Słońca wywarł wielki wpływ w kulturze, zwłaszcza w czasach prehistorycznych i w starożytności. Także później kojarzył się ludziom często jako fenomen związany z działaniem sił nadprzyrodzonych. Literacko oddał to w swojej powieści ‘’Faraon’’ Bolesław Prus – scena uwieczniona także w filmie Jerzego Kawalerowicza z 1965 r. Zaćmienia Słońca w latach 30. i 40. XVI w. obserwował wielki polski astronom Mikołaj Kopernik. W kolejnym stuleciu długość trwania zaćmień mierzył Jan Heweliusz. Również dwór Stanisława Augusta Poniatowskiego udał się w 1793 r. specjalnie do Augustowa po to, żeby oglądać to zjawisko.
Pod żadnym pozorem nie można tego robić gołym okiem, bo narażamy się w ten sposób na bardziej lub mniej poważne uszkodzenie wzroku. Wykorzystuje się do tego specjalistyczne okulary lub teleskop.
Fot. A Owen/Pixabay