Naukowych szczególnie martwi podejście aż 4 krajów należących do międzynarodowej grupy G20.
Początki skutków globalnego ocielenia, wzrost temperatur i drastyczne zmiany klimatu można zauważyć już od kilku lat, jednak dopiero w te wakacje realnym zagrożeniem stają się intensywne opady deszczu, pożary czy powodzie. Według naukowców i badaczy przyczyn takiego stanu rzeczy można dopatrywać się w niespójnej polityce energetycznej państw G20, które wspólnie odpowiadają za 85% emisji gazów cieplarnianych, w tym dwutlenku węgla. Przygotowana analiza wykazała, że szczególnie niebezpieczna jest polityka 4 państw: Brazylii, Rosji, Chin i Australii, które nie wykazują zainteresowania kwestią klimatyczną, a swoją gospodarkę energetyczną opierają na paliwach kopalnych.
Jak podkreślają naukowcy z Paris Equity Check średnia temperatura powietrza na Ziemi wzrosła już o 5 stopni Celsjusza w porównaniu do czasów rewolucji przemysłowej, z tego powodu na całym świecie można spodziewać się gwałtownych reakcji planety. Upały, susze, pożary, silne burze, tajfuny, trąby powietrzne czy ulewne opady deszczu to dopiero początek. Zdaniem specjalistów podniesie się poziom wody w oceanach, a lodowca zacznie regularnie topnieć.
Zdjęcie główne: Paweł Czzerwiński/Unsplash