HistoriaPolska

Czym były słynne „obiady czwartkowe”?

Potrzebujesz ok. 6 min. aby przeczytać ten wpis
Czym były słynne „obiady czwartkowe”?

Na pewno w szkole na lekcjach historii pojawiał się termin obiadów czwartkowych organizowanych przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. Czym były i dlaczego stały się tak istotne dla polskiej kultury?

Czym były obiady czwartkowe?

Obiady czwartkowe były biesiadami literacko-naukowymi, które zainaugurował Stanisław August Poniatowski – ówczesny król Polski na wzór paryskich salonów literackich. Celem spotkania były rozmowy i dyskusje dotyczące różnych, ważnych tematów. Pierwsze tego typu spotkania odbyły się w 1770 roku i były kontynuacją zebrań organizowanych przez Adama Czartoryskiego w Pałacu Błękitnym.

Spotkania poruszające m.in. tematy związane ze sztuką i omawianie dzieł literackich były organizowane regularnie w każdy czwartek i trwały przez 3–4 godziny. W jednym czasie obradowało od 10 do 20 biesiadników, a skład spotkań nie był stały. Niektórzy goście, tacy jak np. wybitny włoski malarz Marcello Bacciarelli, byli zapraszani bardzo sporadycznie. Czwartkowe obiady odbywały się najczęściej w Zamku Królewskim, a latem przenoszono je do Łazienek. Król przyjmował też znanych artystów, poetów, malarzy, ale również naukowców oraz wydawców dzieł literackich. Przypominało to funkcjonowanie dzisiejszych kulturalnych instytucji, której działalność miała duży wpływ na rozwój literatury, sztuki itp.

Nie były to jednak zwykłe pogawędki – celem spotkania były rozmowy dotyczące ważnych kwestii, ustalanie planów politycznych, ale też poznawanie nowych naukowych twierdzeń i teorii, dyskusje na tematy związane ze sztuką i omawianie dzieł literackich. Dzięki obiadom czwartkowym wielu artystów mogło znaleźć swojego mecenasa.

Chociaż czwartkowe obiady organizowane były na wzór paryskich salonów literackich to jednak miały poważniejszy charakter. Nie było w trakcie tych spotkań miejsca na czytanie frywolnych wierszy, czy swobodną konwersację. Stanisław August cenił sobie przede wszystkim ludzi dobrze wykształconych, którzy mogliby wznieść kulturę polską.

Obiady czwartkowe były również nazywane obiadami uczonymi, lub obiadami rozumnymi, co doskonale oddaje intelektualny charakter tych spotkań, który wbrew pozorom nie był rozrywkowy. Stanisław August Poniatowski jako miłośnik kultury, gościł podczas tych wykwintnych wydarzeń nie tylko literatów, publicystów czy malarzy, ale również pedagogów, czy polityków, co świadczy o tym, jaką wagą społeczną cieszyły się obiady czwartkowe.

Zamek Królewski w Warszawie – Muzeum – Zobacz Zamek króla, czyli czego nie wiecie

Obiady czwartkowe i ich wpływ na polską kulturę tego okresu

Spotkania Stanisława Augusta Poniatowskiego z malarzami, poetami oraz naukowcami miały niebagatelny wpływ na polską kulturę. Miała ona niemal charakter kulturalnej instytucji, której działalność sprawiła, że wielu znanych dziś poetów oraz pisarzy mogło liczyć na rozgłos oraz mecenat. Wpłynęło to na rozwój literatury polskiej tak bardzo, że od 1771 roku powstał nawet nieoficjalny organ prasowy obiadów czwartkowych. Był nim tygodnik „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne”, w którym publikowano dzieła literackie prezentowane na obiadach czwartkowych w Zamku Królewskim. Dzięki temu również osoby, które nie mogły wziąć udziału w tym wydarzeniu, miała możliwość poznać nowe nurty literackie, a także nieco się dokształcić. Te utwory, które nie zostały umieszczone na łamach tygodnika, nie zostawały jednak pominięte. Dla nich przeznaczono osobne zbiory – litteraria Stanisława Augusta Poniatowskiego. Te nieopublikowane dzieła powstałe w wyniku obiadów czwartkowych oprawiano i często nazywano je nie tylko zbiorami, ale również kodeksami.

Obiady czwartkowe były organizowane do 1777 roku. Król jednak tak bardzo rozmiłował się w spotkaniach z twórcami, że zaczął również organizować obiady środowe, na które przybywali znani pedagodzy, publicyści, a także dostojnicy i działacze polityczni. Znamienici i wykształceni goście mogli konwersować na równi z królem i dyskutować o oświacie, polityce czy tematy związane ze sztuką. Obiady czwartkowe cieszyły się niesamowitym uznaniem i były dumą Poniatowskiego, który dziś często jest posądzany o większe zamiłowanie do celebracji sztuki, niż pełnienia obowiązków władcy królestwa.

Literackie pokłosie obiadów czwartkowych

Co ciekawe, gdyby nie obiady czwartkowe i poruszane na nich tematy związane ze sztuką zapewne nie usłyszelibyśmy dziś o wielu znanych i cenionych utworach literackich. W roku 1771 powstał zamysł utworzenia Towarzystwa Przyjaciół Kilku, które wydawało arkuszami „Historię państw starożytnych”. ,,Historie Jana Karola Chodkiewicza”, które wyszły z pod pióra Naruszewicza, również zawdzięczają swoje istnienie jednym z posiedzeń obiadów czwartkowych. Z kolei w lipcu 1774 Ignacy Krasicki przedstawił pierwszą redakcję „Myszeidy”, a równo 6 lat później „Wojnę chocimską”. Podobno sam król Stanisław August Poniatowski podsuwał autorom różne ciekawe scenariusze oraz tematy utworów. Niezaprzeczalnie miał on wpływ na kształt i charakter literatury z tamtego okresu, co sprawiło, że obiady czwartkowe zyskały silną funkcję opiniotwórczą wśród tamtejszego grona pisarskiego.

Na obiadach czwartkowych powstawały również ważne uchwały, w tym prace o ustanowieniu porządku w nauce prawa cywilnego i o założeniu zgromadzenia prawnych ludzi, a wkrótce potem cz. 2 projektu o prawach politycznych i prawach fundamentalnych, najprawdopodobniej napisane przez Potockiego.

Dlaczego ówczesny król Polski chciał zjednywać sobie przychylność pisarzy oraz naukowców i malarzy? August Poniatowski miał bardzo dobre, domowe wykształcenie – świetnie władał francuskim oraz łaciną. Jego rodzina była częściowo spowinowacona z rodami z Hiszpanii oraz Francji. Mimo że sam urodził się w Polsce, a dokładnie w Wołczynie, przyjął wykształcenie i maniery oparte na zachodnich modłach. Dlatego bardzo zależało mu na przeniesieniu manier oraz rytuałów znanych np. na francuskich dworach, które usilnie starał się odzwierciedlić na obiadach czwartkowych. Mimo że jego panowanie dla wielu historyków było kontrowersyjne, nie można mu odmówić dbałości o rozwój polskiej kultury oraz sztuki.

Fot. Marcello Bacciarelli/Public domain/Wikimedia Commons

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*